MOJA GWARA…
Jestem osobą, która do 6 roku życia, język polski literacki znała tylko z książek i radia. Na co dzień całe moje otoczenie mówiło gwarą wielkopolską w różnych odmianach, zależy kto skąd… Książki czytali mi rodzice i babcia, która skończyła tylko niemiecką szkołę – jak to w zaborze pruskim – a która nauczyła mnie czytać, w wieku gdzieś 4 lat (jak tylko sięgam pamięcią umiałam czytać). No więc czytałam też sobie sama.
W szkole nigdy nie miałam problemu z ortografią. Ja po prostu wiedziałam jak co napisać. Pamiętam pierwsze słowo, które sprawiło mi problem: biurko. W domu nie było biurka i nie słyszałam jak brzmi w gwarze. Gdybym wiedziała, że biułrko, nie miałabym problemu…
Ja słyszałam jak co napisać. Podobnie część moich koleżanek i kolegów. Znając gwarę, rozróżnialiśmy archaiczne brzmienie głosek sprawiających problemy ortograficzne. Dodajmy, że nie wiedzieliśmy o tym. Ja doszłam do tego kilkadziesiąt lat później.
Dlaczego ten słownik?
Tym słownikiem chcę pokazać piękne brzmienie gwary. Gwara to nie tylko słowa rzucane dla żartu w towarzystwie, to nie archaiczny język ludzi ze wsi. Gwara to język bogaty, w którym wyrażano mądrość, uczucia, nawet te najsubtelniejsze, pisano piosenki i poezję.
Poprzez ten projekt postaram się przedstawić mały fragment jej bogactwa.

Zofia Dragan

SŁOWNIK

Drogi użytkowniku mojego słownika

Oto jeszcze kilka uwag na jego temat:

  • Prezentowane nieco ponad trzysta słów, to oczywiście niewielka część zebranego przeze mnie słownictwa. Gwara wielkopolska jest przebogata!
  • Słownik zawiera niemal wyłącznie słownictwo dyspanseryjne, mało jest słów, które różnią się tylko wymową (np. chlyb  ‘chleb’).
  • Nagrane przeze mnie przykłady użycia słowa są autentyczne, pochodzą bądź z nagrań, bądź są zasłyszane w codziennych rozmowach. 
  • Jeśli macie jakieś uwagi, spostrzeżenia – prześlijcie je do mnie.

Chciałabym również podziękować:

  • prof. dr hab. Jerzemu Sierociukowi za udostępnienie opracowania  „Charakterystyka gwary mieszkańców Bukówca Górnego” 
  • mgr Dominice Kubickiej za korektę zapisów gwarowych

SŁOWNIK CZ. 1 - "JEDZA"

SŁOWNIK CZ. 2 - "IZBA I GOSPODARKA"

SŁOWNIK CZ. 3 - "NIE SAMYM CHLEBEM CZŁOWIEK ŻYJE"

SŁOWNIK CZ. 4 - "CZŁOWIEK I JEGO ZAJYŃCIA"

SŁOWNIK CZ. 5 - "W POWIETRZU I NA ZIYMI"

SŁOWNIK CZ. 6 - "WASZTATY I FACHMANY"

SŁOWNIK CZ. 7 - "BYMNY WIELGIE I MAŁE"

CECHY GWARY

Prof. dr hab. Jerzy Sierociuk

Bukówiec Górny
Charakterystyka gwary:

Gwara Bukówca Górnego należy do dialektu wielkopolskiego; uwzględniając podział bardziej szczegółowy należy mówić o przynależności do zachodniej części zespołu gwar południowej Wielkopolski. Język mieszkańców Bukówca Górnego nie był przedmiotem opracowań monograficznych, niemniej jednak wiele informacji dostarcza Atlas języka i kultury ludowej Wielkopolski (t. I-XI), gdzie Bukowiec Górny uwzględniony jest jako punkt badawczy (nr 74). Położenie na dialektalnej mapie Wielkopolski może sugerować, że możemy spodziewać się charakterystyki typowej dla pasa gwar peryferyjnych; Wieś leży w pasie zachodniej rubieży zwartego polskiego obszaru etniczno-językowego, nie jest to jednak gwara o charakterze przejściowym ani mieszanym. Liczne w przeszłości germanizmy – obecne zwłaszcza w gwarze najstarszych mieszkańców – ulegają stopniowemu zapomnieniu.
Wieloletnie położenie w granicach zaboru pruskiego nie wpłynęło na osłabienie pozycji gwary. Bukówczanie szczycą się też tym, że przez cały okres zaborów we wsi nie było osadników niemieckich. Jest to społeczność z pietyzmem odnosząca się do dawnej tradycji ludowej, dba też o zachowanie swojej gwary.
Gwary wielkopolskie – zatem i mowę bukówczan – charakteryzują przede wszystkim dwie cechy istotne przy podziale polskiego obszaru językowego na dialekty: tzw. fonetyka międzywyrazowa i mazurzenie.
W języku polskim powszechne są sytuacje, kiedy mówi się: dad dziadka zamiast: bat dziadka. Charakterystyczna dla gwar wielkopolskich (m.in. Bukowiec Górny) i małopolskich (m.in. Łapsze Wyżne) – także śląskich – jest dodatkowe udźwięcznianie bezdźwięcznej spółgłoski wygłosowej wyrazu pierwszego przez samogłoskę rozpoczynającą wyraz kolejny (oraz tzw. spółgłoskę spółotwartą, np. m, n, l) – zatem mamy tu wymowę typu: brad matki i brad ojca (brat matki i brat ojca). Zgodnie z tą zasadą udźwięczniane jest też sz w typie nasz ojciec, co wymawiane jest jako rz – zatem narz ojciec.
Ten typ fonetyki spotykany także w mowie inteligencji określany jest czasem jako wymowa krakowsko-poznańska (lub poznańsko-krakowska).
Mazurzenie to w powszechnym odbiorze zastępowanie głosek sz, ż, cz głoskami s, z, c (a zatem wymowa typu: syja, zaba, cysty). Należy jednak pamiętać, że nie poddaje się mazurzeniu rz, zatem zawsze będzie: zaba w rzyce (‘żaba w rzece’).

Podstawowe cechy gwarowe:
– fonetyka międzywyrazowa realizowana dosyć konsekwentnie; zatem jest tu: brad ojca i brad matki; jag ja; windz mój; dosypadź mónki; także powszechne: marz jachać.
– brak mazurzenia jest cechą systemową, zatem: wszyskima; żym sie żyniła; powienkszył;
– samogłoski ścieśnione:
– a wymawiane jest jak o: downy, gorki; u gospodorza; stoć; trowa; powiado; zopowiedź;
– o tradycyjnie wymawiane jest jak u: do dómu, grónka, kónie; zrobióno;
– e może być wymawiane jak y: chlyb; ciymno, do chlywa, grzych; do pieczynia; podobnie może być wymawiane w połączeniu ze spółgłoskami nosowymi: czymu, potym, tyn; oraz jak o: połna dzirża;
– samogłoski nosowe:
– samogłoska ę na końcu wyrazy – podobnie jak w polszczyźnie ogólnej – wymawiana jest jak e: sie, mówie, prosze; w śródgłosie wymowa ta uzależniona jest od otoczenia głoskowego: bede, wzieła; przed spółgłoskami szczelinowymi wymawiane jest synchronicznie: czynś;
– samogłoska ą (nosowe o) w wygłosie zasadniczo wymawiana jest jako dyftong (wyraźna wymowa asynchroniczna): chcom i robiom z każdom kobitom; trzeciom; tóm łopatom; z tóm siostrom;

Z innych zjawisk fonetycznych należy wymienić:
– po spółgłoskach miękkich występuje czasami y: we chliywie; kuknyliy; mówiliy;
– samogłoska o często jest labializowana, zarówno w nagłosie jak i wewnątrz wyrazu: uoboje; uożynił sie; w koupce; tylkuoe;
– po y – niezależnie pod pozycji w wyrazie – niekiedy występuje j: a myj; przyjszed; niszporyj; wyruchanyj;
– grupa spółgłoskowa kt realizowana jest jak cht: do dochtora, nicht, nichtóre;
– grupa spółgłoskowa trz bywa redukowana: paczeć ‘patrzec’;
– niekiedy przed spółgłoską miękka pojawia się j: zajś ‘zaś’, dojś < doś ‘dość’; przyjszed; jejśródka;
– rzadko już spotykana jest wymowa typu pierzynia ‘pierzyna’, syń ‘syn’ (gdzie po y występuje spółgłoska miękka);
– redukcja ł miedzy dwoma samogłoskami: żym miaa; śmierdziaa; miaam ‘miałam’, byam ‘byłam’, robia ‘robiła’; niekiedy dotyczy to także spółgłoski m: maa ‘mama’;
– redukcja wygłosowego m: poty ‘potem’;
– zjawiskiem z pogranicza fonetyki i fleksji jest typ koniewi, teściewo – czyli występowanie -ew- po spółgłoskach (także w przeszłości) miękkich zaś -ow- po spółgłoskach twardych (np. bratowi).

Wybrane cechy morfologiczne i składniowe:
– powszechnie spotykana jest zamiana końcowego -aj na -ej: tutej, wczorej,
– dosyć powszechne jest używanie wyrazów typu: micha, walicha; ten typ słowotwórczy (zgrubienia) powszechnie uważa się za charakterystyczny dla gwar wielkopolskich;
– u najstarszych mieszkańców spotyka się jeszcze archaiczne formy typu: graje ‘gra’, znaje ‘zna’;
– starsi mieszkańcy realizują jeszcze typ: jag ja żym sie żyniła to żym miaa osiemnaście lat; niekiedy „słówko” żym uznawane jest za cechę swojską;
– daje się jeszcze zauważyć użycie specyficznego szyku formy ale: porzóndeg ale musi być;
– rzadko już spotkana jest końcówka -ma: przed wszyskima;
– częste jest zastępowanie liczebników typu czworo (przyjechało ich czworo) typem czterech (przyjechało ich czterech);

Ze słownictwa:
– starsze pokolenie używa jeszcze dosyć konsekwentnie formy zaimka tuty ‘tu, tutaj’;
– na innych terenach nie notowałem nazwy murzyniec ‘sadza’; sam czasownik murzyć – podobnie do innych gwar wielkopolskich – używany jest w znaczeniach: ‘czernić, brudzić’ i ‘obgadywać, obmawiać’;
– brak szczegółowych badań leksykalnych na znacznym obszarze Wielkopolski nie pozwala na wskazanie osobliwości wyrazowych gwary bukowieckiej; często bowiem są to rzadko używane wyrazy odnajdywane potem w innych częściach regionu; można jednak – jak się wydaje – wskazać chociażby: dorocić sie ‘dziwnie się zachowywać, zadawać dziwne pytania’; dorota ‘ten, kto dziwnie się zachowuje, kto zadaje dziwne pytania’; jarki ‘niedogotowany, zwłaszcza o ziemniakach’, dwojynta ‘bliźnięta’;

O BUKÓWCU

Herb Bukówca Górnego

Bukówiec Górny to duża wieś w południowo-zachodniej Wielkopolsce. Administracyjnie należy do gminy Włoszakowice w powiecie leszczyńskim. Wieś ma zabudowę liniową na  osi wschód – zachód. Wzdłuż głównej ulicy i dwóch równoległych tzw. zapłoci mieszka aktualnie ponad 1650 mieszkańców, w około 300 domostwach. Gęsta zabudowa ciągnie  się prawie 4 kilometry.  

Pola bukówieckie w kierunku wschód – zachód rozciągają się na około 4,5 km, zaś z północy na południe ok. 5,5 km. Powierzchnia wsi z polami i lasami to 1850 ha. 

 

 

 

Bukówiec Górny, widok z lotu ptaka na tzw. Wielki Koniec

Jest to obszar od wieków intensywnie uprawiany rolniczo. Pola są łagodnie pofałdowane, stosunkowo mało jest lasów. Do dziś wieś uważana jest za typowo rolniczą, chociaż w tym względzie wiele się zmieniło w ostatnim dwudziestoleciu. Wcześniej każdy niemal mieszkaniec Bukówca miał chociażby hektar ziemi i niewielkie  gospodarstwo, tzw. paterajdę. Wyłącznie  z roli utrzymywali się tylko duzi gospodarze  posiadający 16 – 30 ha ziemi, zaś głównym źródłem utrzymania właścicieli paterajd było rzemiosło lub praca zawodowa w okolicznych zakładach. Dziś wyłącznie z rolnictwa utrzymują się  tylko najwięksi  gospodarze, którzy na drodze kupna oraz dzierżawy skupili większość pól bukówieckich. Źródłem utrzymania zdecydowanej większości bukówczan jest produkcja warzyw pod osłonami, a także praca we własnych niewielkich zakładach rzemieślniczych związanych głównie z budownictwem i handlem. We wsi nie ma dużych firm, część bukówczan pracuje w miejscowych szklarniach i pieczarkarniach, część dojeżdża do pracy w okolicznych miejscowościach.

Wieś ma dobrze udokumentowaną historię. Ogromną zasługę w odkryciu, zebraniu materiałów historycznych i opisaniu historii wsi ma dr Stanisław Malepszak, który w dwóch  książkach: Bukówiec Górny na tle dziejów krainy przemęckiej oraz Bukówiec Górny 800 lat dziejów przedstawił obszerne, szczegółowe  monografie wsi.

Z historii najdawniejszej

Najstarsze osadnictwo z epoki kamiennej istniało na terenach dzisiejszego Bukówca już na około 4000 lat p.n.e. Na początku VI w n.e. osadnictwo silnie się rozwijało, szczególnie w zachodniej części dzisiejszego Bukówca. Pierwsza pisemna wzmianka o Bukówcu pojawiła w dokumencie z 1210 roku, wydanego przez Władysława Odonica. Wystawiony był dla przyszłego zakonu cystersów, jaki planowano lokować  w tej okolicy. Wśród nadanych wsi wymieniono „Bukówiec i inny Bukówiec  z Rozwarowem”, trzy osady,  z których jedna już dziś nie istnieje, dwie zaś znajdują się w obrębie dzisiejszej wsi.

Dokument Władysława Odonica z 1210 r.

Około roku 1255 lokowano tzw. Bukówiec Mały. Na zachodnich krańcach obecnego układu miejscowości utworzono wieś w układzie niwowym dla sześciu kmieci. Siedlisko skupiało się wokół naturalnego zbiornika wodnego Bródek. W tym czasie wieś przynależała do pobliskiej parafii Charbielin. W roku 1270 lokowano  Bukówiec Wielki. Utworzono wtedy wieś w układzie łanów wiejskich dla 30 kmieci oraz sołtysa i kościoła. Siedlisko rozciągało się wzdłuż głównej drogi wyznaczonej biegiem strumienia, około 1 kilometra na wschód od Bukówca Małego. Centrum nowej osady stanowiła  dawna okolnica, powstała jeszcze w XI wieku. Tu przesiedlono mieszkańców Rozwarowa. Nadania dokonano na prawie niemieckim.

Bukówiec Wielki zasiedlony został w głównej mierze przez przybyszów ze Śląska, w tym  zubożałych rycerzy, którzy przyjmowali zależności wasalne w stosunku do pana wsi, w systemie tzw. maństwa. Stąd pochodzi stara nazwa Manugi bukówieckie. Takim określeniem nazywano bukówczan jeszcze po drugiej wojnie światowej. Należy dodać, że w tradycji ustnej, która wywodziła bukówczan od Wendów, słowo manu tłumaczono inaczej. W kronice bukówieckiego sołtysa Franciszka Lórycha  z połowy XIX wieku znajdujemy zapis: słowo Manu, ponieważ Wendowie się tak pozdrawiali, osobliwie przy pracy, Manu pomaga Bóg. 

 W okresie wczesnopiastowskim, X-XII  w., tereny dzisiejszego Bukówca znalazły się w obrębie tworzącego się państwa Piastów. W latach 1208 – 1234 przynależały do Księstwa Kaliskiego, zaś w latach 1234 – 1241 dostały się pod panowanie książąt Wrocławskich, książę Henryk Brodaty zbrojnie przejął bowiem południową Wielkopolskę, wraz z Bukówcem. Z tego okresu zachowała się legenda o pobycie w tych okolicach św. Jadwigi Śląskiej i wytryśnięciu cudownego źródełka leczącego choroby oczu. Kolejny okres, lata 1241 – 1296  to powrót pod panowanie książąt Poznańskich. W tym okresie pojawiają się pierwsi dziedzice Bukówca, Junosze (1250 – 1387).  Za siedzibę rodu obrali Włoszakowice. Tam też wznosili swe kolejne siedziby  następni właściciele majątku obejmującego szereg wsi w tej okolicy, zwanego później kluczem włoszakowickim.

Lata 1296 – 1343 to  panowanie książąt głogowskich, książę głogowski Henryk I zajął wtedy zbrojnie całą południowo zachodnią Wielkopolskę. Powrót Bukówca do Królestwa Polskiego nastąpił w roku 1343, kiedy to król Kazimierz Wielki odbił ziemię wschowską, a przebywając w 1344 r. w pobliskim Przemęcie, wydał dokument w którym przekazał Wincentemu z Granowa  wsie Grotniki i Bukówiec Mały. 

W latach 1387 – 1513 wieś należy do rodu Gryżyńskich. Za czasów Gryżyńskich, w roku 1450 nastąpiło połączenie obu Bukówców w jedną miejscowość, a Bukówiec Mały, należący do tej pory do parafii Charbielin znalazł się w obrębie parafii Bukówiec. Do dziś jednak pozostały zwyczajowe nazwy części wsi : Wielki Koniec i Mały Koniec.

W latach 1513 – 1698 – wieś należy do rodu Opalińskich. Jeden z przedstawicieli rodu, Andrzej, podupadłe, wyludnione wsie (w tym Bukówiec) rozwinął gospodarczo i doprowadził do kwitnącego stanu. Z tych czasów zachował spis kmieci Bukówca, wśród wymienionych 30 nazwisk, ponad połowa funkcjonuje do dziś w niezmienionej formie, zaś około 10 przetrwało w formie nieco zmienionej lub jako przydomki. Zachował się też dokument podatkowy klucza włoszakowickiego z 1590, z którego wynika, że Bukówiec liczył wówczas 44 domostwa i 399 mieszkańców.

W dalszych dziejach Bukówiec należał do rodu Leszczyńskich (1698 – 1738),  Stanisław Leszczyński, późniejszy król Polski, wszedł w jego posiadanie za sprawą ożenku z Katarzyną Opalińską, córką Karola Opalińskiego. 

Następni właściciele to Sułkowscy (1738 – 1782), którzy sprzedają w końcu klucz włoszakowicki wraz z Bukówcem niemieckiej rodzinie książąt Anhalt (1782 – 1919).

W latach 1831 – 1833 dokonano w Bukówcu uwłaszczenia chłopów. Zmiana stosunków własnościowych pociągnęła szereg kolejnych zmian, między innymi podział ziemi poprzez zapisy potomstwu, rozbudowę wsi i stopniowy wzrost liczby mieszkańców. Około 1840 roku liczba mieszkańców wsi wynosiła 817, W roku 1870 było ich  już 1243, na przełomie wieków XIX i XX 1358, zaś w szczytowym okresie pod koniec lat trzydziestych XX w. aż 1745 mieszkańców. 

Zdjęcie szkolne bukówieckich dzieci, rok 1901 lub 1902

Rosła też liczba dzieci, co powodowało budowanie kolejnych budynków szkolnych. Bukówiecka szkoła ma również starą, udokumentowaną historię. Najstarsza wzmianka o szkole pochodzi z 1425 r. Szkoła funkcjonowała w drewnianych budynkach aż do  roku 1838, kiedy to  wybudowano nowy, murowany budynek szkolny, tzw. organistówkę.

Uczęszczało tu 140 dzieci (dziś mieści się tam przedszkole). W roku 1857 dobudowano kolejny budynek szkolny. I to okazało się niewystarczające, stad w roku 1906 oddano następny obszerny budynek, który do dziś funkcjonuje jako jeden z budynków szkoły. W 1914 r. do  wszystkich trzech budynków szkolnych uczęszczało  385 dzieci.

         

 

 

  Zabory, powstania, wojny…

W czasie zaborów wieś należała do zaboru pruskiego i nosiła nazwę Bukwitz. Mieszkańcy bardzo dbali o polskość. Nie dopuścili do jakiegokolwiek osadnictwa pruskiego, nie sprzedali skrawka ziemi. Jedynymi Niemcami zamieszkującymi wieś byli nauczyciele co wynikało z pruskich przepisów. Nie było też mieszanych  polsko – niemieckich ożenków. Było to typowe miejsce, w którym rozwijała sie praca organiczna i praca u podstaw. W 1904 roku powstał tu Bank Spółdzielczy i Kółko Rolnicze, polskie organizacje mające na celu wspomaganie polskiego rolnictwa i rzemiosła. W roku 1908 powstają też: polska patriotyczna organizacja – Katolickie Towarzystwo Robotników Polskich oraz propagujące polską kulturę Koło Śpiewu św. Cecylii. Około 1885 roku całkowicie zlikwidowano analfabetyzm. Pomimo restrykcyjnej nauki w języku niemiecki, dzieci w domach uczono też pisania i czytania po polsku. Bukówieckie dzieci wzięły też liczny udział w strajkach szkolnych, których nasilenie nastąpiło w roku 1906 i 1907, paradoksalnie po otwarciu dla polskich dzieci nowego, jak na owe czasy wręcz luksusowego, budynku szkolnego. Najbardziej oporni uczniowie i ich rodzice zostali ukarani przez władze pruskie, udokumentowano to w zachowanej kronice szkolnej prowadzonej od 1871 r. oraz w zachowanych świadectwach szkolnych.

Bukówczanie znani też byli z wielkiego patriotyzmu i wewnętrznej solidarności. Dowodem tego był udział w działaniach narodowo- wyzwoleńczych. Szczególnie  pamiętne dla bukówczan było Powstanie Wielkopolskie. Należy pamiętać, że pierwsza wojna była dla bukówczan bardzo  bolesna. W ciągu wojny z Bukówca do armii niemieckiej zmobilizowano ok. 450 młodych mężczyzn. Z tej liczby 74 poległo, a około 200 zostało rannych. Wśród poległych przeważali ludzie młodzi – najmłodszy miał 19 lat, a najstarszy  37 lat. Pozostało wiele wdów i sierot. 

Bukówczanie do powstania przystąpili 6 stycznia 1919 roku i tę datę do dziś celebrują organizując obchody rocznicowe. Chęć przystąpienia do powstania zadeklarowało ponad 400 osób, w tym około 350 byłych żołnierzy frontowych. Ostatecznie w działaniach powstańczych wzięło udział około 200, nie dla wszystkich bowiem starczało broni (z Poznania bukówczanie przywieźli 244 karabiny ręczne i 2 ciężkie karabiny maszynowe). Byli to dobrze wyszkoleni w armii pruskiej żołnierze, którzy albo już byli zwolnieni do rezerwy, albo też zbiegli z szeregów armii pruskiej. Do regularnej armii przeszło przypuszczalnie około 120 żołnierzy. W Bukówcu stacjonowało wojsko powstańcze na kwaterach, dwa bukówieckie gościńce zamieniono na kantyny, do których bukówczanie codziennie wozili żywność. Codziennie dostarczali też konie i wozy na potrzeby wojska. Ofiarnie w działania powstańcze włączały się kobiety bukówieckie, głównie poprzez działania aprowizacyjne, a nawet starsi chłopcy, poprzez tzw. „żywy telefon”, działający na zasadzie sztafety, by przenosić wiadomości i meldunki powstańcze. W samej wsi nie było bezpośrednich działań zbrojnych, jedynie ostrzał artyleryjski. W centrum Bukówca był bowiem skład broni i amunicji i to w te obiekty skierowany był ostrzał. 

Chłopcy z Małego Końca bawią się w Powstanie Wielkopolskie, zdjęcie wykonane przez bukówieckiego fotografa-amatora Tomasza Szulca, 10 kwietnia 1919 roku.

W wolnej Polsce

Po zwycięskim powstaniu Bukówiec znalazł się w granicach Rzeczpospolitej Polskiej. Do granicy z  Niemcami było   tylko 9 km. W 1919 roku dodano do nazwy Bukówiec człon „Górny” dla rozróżnienie z innym Bukówcem, który również wszedł wówczas w granice polskie.

W okresie międzywojennym Bukówiec prężnie się rozwijał. Była tu pełna, siedmioklasowa szkoła powszechna, liczne sklepy, zakłady rzemieślnicze, chociaż zdecydowana większość mieszkańców utrzymywała się z rolnictwa. Wciąż wielu mężczyzn wyjeżdżało na emigracje zarobkowe, szczególnie do francuskich kopalń. W Bukówcu działały liczne organizacje, towarzystwa i zespoły, oprócz wspomnianych wyżej również  Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” (1921), Klub Muzyczny im. Szopena (1923) z dużą, na wysokim poziomie orkiestrą dętą, Kółko Włościanek (1924), Towarzystwo Powstańców i Wojaków (1922), Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej (1932), Ochotnicza Straż Pożarna (1933)  i inne – w sumie 14 organizacji posiadających łącznie 900 członków, wielu bukówczan należało bowiem do dwóch lub trzech organizacji. Dodać należy, że wszystkie prężnie działały, a niektóre istnieją i działają po dzień dzisiejszy. 

Pocztówka z Bukówca, ok. 1925 r.

Pewna hermetyczność  społeczności bukówieckiej, brak osadnictwa niemieckiego w okresie zaboru, a także wielowiekowa zasiedziałość rodów chłopskich miała duży wpływ na zachowanie się  starych  zwyczajów, obrzędów, strojów, tańca  i  śpiewu  oraz tradycyjnego muzykowania na dudach i skrzypcach podwiązanych. Zachowała się też gwara. W obyczajowości i gwarze znajdują swoje odbicie migracje zarobkowe, okres zaborów, a także dość duże osadnictwo łużyckie w Bukówcu pod koniec XVI w.  

Mapka Bukówca i okolicy z zachowanymi starymi lokalnymi nazwami pól i dróg. Autor mapki: Stanisław Malepszak

Należy też wspomnieć o tradycji hodowli koni w Bukówcu. Bukówczanie od niepamiętnych czasów szczycili sie zamiłowaniem do tych zwierząt. Traktowali je nie tylko jako siłę roboczą, ale też wizytówkę dobrego gospodarza: utrzymywano paradne bryczki i sanie, jeżdżono wierzchem, konie zaś musiały być piękne, zadbane, rasowe. W okresie międzywojennym było to szczególnie widoczne. Wieś dostarczała wtedy corocznie około 90 remontów dla wojska. Było to konie rasy wielkopolskiej. Tradycja hodowli i umiłowania koni nigdy nie została zaniechana, dziś w bukówczanie mają co najmniej 200 koni, głównie w celach rekreacyjnych i hodowlanych.

Druga wojna światowa

Rozwój wsi przerwała II wojna światowa. Bukówiec, teraz o nazwie Rotbuchen, znalazł w się w granicach III Rzeszy. Bukówczan dotknęły liczne represje ze strony najeźdźcy, z których najpoważniejsze były niewątpliwie wywłaszczenia. Ok. 1/3 właścicieli gospodarstw  zmuszono do zrzeczenia się swojego gospodarstwa i zagrody, wywieziono na prace przymusowe do Niemiec w charakterze parobków, a  ich miejsca osadzono rodziny Niemieckie ze wschodniej Europy. Wywłaszczenia odbywały się wczesnym rankiem, z zaskoczenia i pod bronią. Na spakowanie 20 kg bagażu było pół godziny czasu. Pozostali na miejscu  mieszkańcy Bukówca byli bezwzględnie wykorzystywani do niewolniczej pracy na rzecz Niemiec. Od skończenia 14 roku życia wszyscy musieli  pracować  u okolicznych gospodarzy niemieckich, bądź też byli wywożeni do pracy w niemieckich fabrykach. Zamknięto dla dzieci polskich szkołę, kościół zamieniono na magazyn wojskowy, dzwony zabrano na złom. Całą produkowaną żywność ,mleko, żywiec trzeba było oddawać do niemieckiego skupu pod groźbą więzienia, w ciągu jednej nocy hitlerowcy zniszczyli całkowicie 27 bukówieckich kapliczek i krzyży… 

Czasy powojenne

Po wojnie na wszystkie gospodarstwa powrócili ich właściciele. Wieś była splądrowana – uciekający w styczniu 1945 niemieccy osadnicy zabrali wszystko, co dało sie zabrać na wozy. Zabrali też konie, tradycyjną siłę roboczą. Wielki upór, gospodarność, umiłowanie ojczyzny i tradycji pomagało dźwigać się Bukówcowi ze zniszczeń wojennych. Jeszcze w lutym 1945 roku zaczęła działać szkoła, odnowiono kościół, wrócił na probostwo przedwojenny ksiądz Ryszard Platz, spolszczony przez bukówczan Niemiec. Odrodziły się niemal wszystkie organizacje, które natychmiast rozpoczęły swą działalność społeczną, religijną, kulturalną i oświatową. 

Trudnym okresem dla wsi były czasy stalinowskie. Wieś nie poddała się planom kolektywizacji. Poczytywana była jako wieś kułacka. Miało to negatywny wpływ na życie społeczno – kulturalne, bukówczanie jak zawsze okazali się jednak  niezwykle solidarni i twardzi. 

Nowy ustrój stwarzał też pozytywne możliwości. Społecznikowski charakter bukówczan znalazł swoje odbicie w szeroko rozumianej działalności społecznej. Powstawały nowe obiekty i inicjowane jako czyny społeczne: budowa remizy, budowa kanalizacji deszczowej, budowa Wiejskiego Domu Kultury, adaptacja starej chaty na Izbę Regionalna i wiele innych.

Dzisiejszy Bukówiec to ładna, zadbana, nowoczesna wieś, znana w regionie z licznych inicjatyw, dobrze zachowanej tradycyjnej kultury, wielu imprez sportowych i kulturalnych, i oczywiście koni. We wsi jest trzyoddziałowe  przedszkole oraz Zespół Szkół im. ks. Teodora Kurpisza skupiający szkołę podstawową i gimnazjum. Obwód szkolny stanowi sam Bukówiec, do szkoły uczęszcza około 200 uczniów. W obszernym budynku Wiejskiego Domu Kultury znajduje się duża sala widowiskowa, biblioteka, siedziby licznych zespołów i organizacji. 

Zespół Regionalny „Nowe Lotko”

We wsi działa wiele zespołów artystycznych: Zespół Regionalny im. Anny Markiewicz, Zespól Regionalny „NOWE LOTKO”, Kapela Dudziarska Manugi, Szkolna Kapela Dudziarska Miglance, Kabaret DZIURA, Grupa Apolinarski (grupa kaskaderów konnych), Zespół Śpiewaczy ZŁOTA JESIEŃ, Chór Szkolny.  

Grupa Apolinarski podczas bukówieckiego widowiska historycznego „Skąd w Bukówcu Tatarzy?” (2012 r.)

Bukówieccy dudziarze

Zespół Regionalny im. Anny Markiewicz

SKS „Sokolik”

Działają też liczne organizacje: Stowarzyszenie Bukówczan MANU, Towarzystwo Gimnastyczne SOKÓŁ, Ochotnicza Straż Pożarna, Koło Gospodyń Wiejskich, Parafialny Zespół CARITAS, Salezjańska Wspólnota Ewangelizacyjna, Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów, Związek Hodowców Koni, Kółko Rolnicze, Bukówieckie Towarzystwo Kulturalne oraz kluby: Klub Rowerowy, Klub Motocyklowy i szkolny Klub Sportowy SOKOLIK z sekcjami gimnastyki akrobatycznej, piłki nożnej i lekkiej atletyki. Organizacje, zespoły, miejscowa szkoła oraz sołtys z radą sołecką są organizatorami licznych imprez kulturalnych i sportowych, największe i najbardziej znane w regionie, a nawet Polsce to: Kabaretowe Ostatki, Ogólnopolski Bieg Sokoła, Konkurs Mówimy Gwarą, Festyn Wiejski, Zawody w Powożeniu Zaprzęgami Dwukonnymi im. Józefa Lipowego, widowiska historyczne, Dożynki Wiejskie, Rajd Motocyklowy „Śladami września”, Jarmark Rolniczy i Powiatowa Wystawa Koni Hodowlanych, Festyn Szkolny,  czy też Otwarte Mistrzostwa Bukówca w Grze w Kopa. 

26 Ogólnopolski Bieg Sokoła (2011 r.)

XVIII Konkurs Gwarowy „Mówimy Gwarą” (2014 r.)

VIII Kabaretowe Ostatki, Kabaret DZIURA (2013 r,)

„Bunty kozackie na Ukrainie AD 1630 r.” Grupa Apolinarski (2013 r.)

Zawody w Powożeniu Zaprzęgami Dwukonnymi im. J. Lipowego (2010 r.)

Widowisko historyczne „Potyczki polsko-bolszewickie” (2011 r.)

W Bukówcu zachowały się też unikatowe zwyczaje. Najciekawsze z nich to: Nowe Lotko, lotanie z klekotami, gwiozdory.

Warto zobaczyć:

Kościół pod wezwaniem św. Marcina (budynek z 1825 r.)

Izba Regionalna utworzona w 1974 r. w chacie z 1872 r.

Kórmora (Izba Regionalna)

Wielgo izba (Izba Regionalna)

Spiżarka (Izba Regionalna)

Monumentalne rzeźby skrzypka i dudziarza wykonane przez bukówieckiego rzeźbiarza Jerzego Sowijaka

Jeden z dwóch zachowanych wiatraków koźlaków

Książki Bukówczan o Bukówcu:

  • „Bukówiec Górny na tle dziejów Krainy Przemęckiej”, autor Stanisław Malepszak,   wyd. 1993 r. II wyd. 1995

      „Gospodarze – obraz wsi wielkopolskiej, lata 1860 – 1939 (na przykładzie   

Bukówca  Górnego”, autor Antoni Kowol-Marcinek, bukówczanin, bibliotekarz i regionalista. Rok wydania 1996

  • „Bukówiec Górny moja mała Ojczyzna”- autor Marianna Dudek – Maćkowiak, rodowita  bukówczanka (nazwisko Dudek pojawia się w dokumencie z 1600 roku), regionalistka, działacz kultury, poetka. Książka opisuje wojenną tułaczkę rodziny Dudków. Wydana w 1997 roku.
  • „Dawne gry i zabawy dziecięce”, autor Antoni Kowol- Marcinek, wydana w 1999 roku.
  • „Pieśni ludowe z Bukówca Górnego”- autor Marianna Dudek – Maćkowiak. Zawiera 175 pieśni i przyśpiewek (ze słowami i zapisem nutowym), które autorka spisywała od kilkudziesięciu lat od mieszkańców Bukówca. Są to pieśni  wybrane przez prof. B. Linette  jako rdzennie bukówieckie spośród 224 przekazanych przez autorkę. Rok wydania 2000.
  • Malepszak Stanisław: Bukówiec Górny 800 lat dziejów, Bukówiec Górny 2007.
  • Praca zbiorowa.; Powstanie Wielkopolskie w Bukówcu Górnym i okolicy – opisy, wspomnienia, opracowania, Bukówiec Górny 2009
  • Praca zbiorowa; Wspomnienia i opowieści Bukówczan, Bukówiec Górny 2010.

KONTAKT

Zofia Dragan
Barbara Dragan
tel. 605 646 262
zofia_dragan@o2.pl
slownikgwarowy@gmail.com

 

Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego